Znane dość już powszechnie prawo przyciągania mówi, że “podobne przyciąga podobne”. Ale - w jaki sposób “podobne”? Z kształtu, koloru, ceny, temperatury? Cóż, być może w jakimś sensie też .
Jesteśmy jak magnes na te same wibracje emocjonalne
Z obserwacji wynika, że w tym rodzaju "przyciągania" chodzi o wibracje emocjonalne. I tak - nasza złość przyciągnie innych gniewnych ludzi, a nasza radość - innych radosnych.
Jesteśmy rodzajem magnesu, dlatego istotne jest, czym emanujemy, bo to samo - o tej samej wartości - przyciągniemy do swojego otoczenia.
Co zrobić zatem, kiedy - rozglądając się po swoim otoczeniu, ze zgrozą odkryjemy, że pewnie musimy mieć sporo w sobie “negatywu”, skoro wokół nas - choroby, bieda, nieszczęście i niezadowolenie.
Nie reagować pod wpływem "negatywnych" emocji
Pomoże nam w tym już sama świadomość tego faktu. Zauważanie, czyli percepcja ma potężną moc zmieniania rzeczywistości. I wiedza, że kiedy czujemy się źle i reagujemy w tym samopoczuciu na otoczenie, generujemy jeszcze więcej tego typu sytuacji. Zatem - trzeba to odwrócić i - kiedy czujemy się źle - nie reagować. Nie podejmować decyzji. Świadomie odciąć się od otoczenia do czasu “aż nam przejdzie” - w ciszy i spokoju. Aż “samo sobie pójdzie”.
A kiedy już się “rozpuści” to wszystko, co nieprzyjemnego czuliśmy, pójdźmy dalej i zastanówmy się jak możemy poczuć się dobrze - w naturalny sposób dobrze.
Uważna obserwacja siebie i otoczenia - najtańszym sposobem na to, by poczuć się dobrze
Istnieją bardzo tanie i powszechnie dostępne sposoby na dobre samopoczucie. Nie potrzeba nic kupować, donikąd jechać, z nikim się spotykać, wkładać wysiłku w nic. Wystarczy BYĆ. Oddychać głęboko, czuć wygodę fotela, w którym się siedzi, miękkość dywanu pod stopami czy chłodnej gładkości podłogi, ciepło padających na skórę promieni wiosennego słońca, delikatny ruch powietrza w pokoju, głos szczekającego psa gdzieś w oddali, szum samochodów dobiegający z pobliskiej ulicy, dźwięk śmieciarki, głośne tubalne kichnięcie sąsiada zza ściany i dźwięk upadającej na podłogę łyżeczki, śpiew ptaków i brzęczenie muchy, która wpadła do pokoju, łaskotanie w palcu prawej stopy i swędzenie gdzieś pod łopatką, zapach zupy ogórkowej, którą ktoś gdzieś w okolicy gotuje, pisk goniących się na placu zabaw dzieci, kłucie w prawym pośladku…
Na początek wystarczy tyle. Ale każdego dnia, jak oddychanie i jak mycie zębów. Aż niepostrzeżenie zmieni się WSZYSTKO.